Koncepcja Josepha Campbella a procesy rozwoju osobistego.

koncepja Campbella

Moim głównym zadaniem w indywidualnej pracy z osobami, którzy zwracają się po wsparcie
w wprowadzaniu zmian w swoim życiu, jest panowanie nad całością procesu, przez który przechodzą. W procesie tym wyodrębniam fazy wspólne dla większości osób (zobacz 4 poziomy rozwoju osobistego).
Z ciekawością też obserwuję jakie czynniki wpływają na jego dynamikę. Joseph Cambell – amerykański badacz mitologii i filozofii, stworzył koncepcję określającą drogę bohatera, tworząc archetyp, na którym oparte są fabuły wielu kultowych filmów uznanych reżyserów, m.in. Martina Scorsese, Stivena Spilberga, filmy o superbohaterach , „Bad” Michaela Jackosona, czy „Matrix” sióstr Wachowskich.

„Prawdziwa ścieżka bohatera” autorstwa Josepha Campbella składa się z trzech etapów.

1.Pierwszy etap to „Wyprawa”
2.Drugi to „Inicjacja”
3.Trzeci to „Powrót”

Bohater wyruszający w podróż to archetyp postaci, która podejmuje wyzwanie. Dzięki wewnętrznej odwadze odpowiada na nie i udaje się w podróż w nieznane.
Podobnie jest z osobami, które znajdują w sobie odwagę, by stanąć na własnych nogach
i otworzyć się na zmianę i rozpocząć życie na własnych zasadach. Decydują się na proces rozwojowy: coachingowy, tutoringowy lub terapeutyczny. Podejmują ryzyko i wyruszają
w drogę, której celem jest pożądana zmiana.

Decyzja, czy wezwanie zostanie podjęte, jest wolnym wyborem jednostki ludzkiej. Często wybór ten jest jednak blokowany przez wewnętrzne mechanizmy obronne, dla których poczucie bezpieczeństwa, oparte na braku zmian, jest wartością najwyższą. Stawiają one opór wszelkim działaniom twórczym i nierzadko zatrzymują przed wyruszeniem w rozwojową podróż. Osoba poddająca się temu oporowi, własnym lękom lub racjonalnym argumentom, przeciwnym podjęciu wyzwania, zostaje w miejscu. Zdarza się, że resztę życia przeżyje przybierając postawę ofiary.

W narracji Campbella bohater, przekraczając próg nieznanego świata, dość szybko spotyka mentora, sojuszników i wrogów. Przechodzi serie prób, a największą i najważniejszą z nich, jest spotkanie z własnym cieniem. Ten kluczowy moment następuje jednak dopiero wtedy, kiedy nauczy się korzystać z własnej mocy. Czuje się wystarczająco silny i bezpieczny. Zdarza się, że musi zabić część siebie, by moc odrodzić się na nowo.

Zauważam tu wyraźnie podobieństwo do procesów rozwojowych, którym mam przywilej towarzyszyć. Przełomowym momentem w procesie wewnętrznym człowieka jest moment, w którym zaczyna on zauważyć części swojej osobowości wyparte do strefy cienia. W szerszym znaczeniu „cień” to wszystkie aspekty własnej tożsamości, których nie rozpoznajemy jako swoje własne -„Ja taki nie jestem”. To głęboko schowane części, niosące stłumione uczucia.

W narracji Campbella pojawia się potrzeba unicestwienia części siebie. Podobnie dzieje się u człowieka, który zauważa nieakceptowaną cześć.W pierwszym odruchu chce się jej pozbyć. Okazuję się jednak, że kiedy z pomocą coacha, terapeuty, czy mentora może się jej przyjrzeć, a nawet nawiązać z nią dialog, np. dzięki metodzie IFS. Człowiek dowiaduje się, wtedy, że ta niechciana cześć jest mu do czegoś potrzebna i że może jej używać
w świadomy i kontrolowany sposób.

Moment gotowości na spotkanie z własnym cieniem w osobistym procesie następuje
w momencie, w którym narasta poczucie własnej wartości i pewności swoich mocnych stron
i zasobów. Czynnikiem niezbędnym jest bezpieczna relacja oparta na zaufaniu z osobą czuwającą nad procesem.

To bardzo ważna faza, prowadzi bowiem do uwolnienia stłumionych emocji . Jest to etap oczyszczenia prowadzący do pełnej akceptacji siebie, zarówno na poziomie świadomym, jak i nieświadomym. Efektem tej fazy jest wewnętrzny spokój, rozumienie siebie, akceptacja i chęć oddziaływania na otaczającą rzeczywistość.

Jeśli bohater koncepcji Campbella przejdzie tę fazę, to otrzymuje nagrodę. Czasem jest to jakiś eliksir, którym, co istotne, będzie się mógł podzielić ze swoją społecznością. To właśnie jest etap powrotu. Proces przemiany pozytywnie wpływa na bliskich bohatera, do których powraca on w nowej postaci, wywiera również wzmacniający wpływ na środowisko.

Jego rola nie jest jedynie indywidualna, to wyprawa w interesie zbiorowym.

W wielu nurtach psychoterapeutycznych wykorzystywane jest zjawisko systemu połączenia ze sobą osób (Terapia Systemowa) lub systemu części wewnętrznej rodziny (Terapia IFS). Rozwój i zmiany prowadzące do dojrzałości jednego członka systemu, np. rodziny, automatycznie oddziaływają na pozostałe osoby w systemie. Jego rola nie jest jedynie indywidualna, to wyprawa w interesie zbiorowym. Podobnie praca wykonana w gabinecie zawsze wywiera szerszy wpływ na otaczającą rzeczywistość klienta. Podnosi ona jakości życia osoby decydującej się na proces rozwojowy, ona zaś wywiera wpływ na otaczających ją ludzi, a korzystając w uwolnionego, naturalnego potencjału twórczego, kreuje nową rzeczywistość.

9 thoughts on “Koncepcja Josepha Campbella a procesy rozwoju osobistego.”

  1. Zdaje mi się że to jest dosyć popularna „droga”, jednak dość bolesna i trudna więc wielu nawet samemu nie pomyśli o niej. Natomiast zdziwiłam się przekrzyczawszy „sióstr Wachowskich” odnośnie Matrixa – i o dowiedziałam się czegoś nowego! 🙂

  2. Bardzo ciekawy wpis.
    Ale już tyle razy wyruszałam w podróż, że zastanawiam się,
    co by tu jeszcze we mnie zmienić.
    Wbrew pozorom wyjście ze swojej strefy bezpieczeństwa nie jest dla każdego chyba…

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *